A jednak przetrwała lata niełaski i właśnie wychodzi z ukrycia. Niełatwo ją rozpoznać, bo przez ostatnie dziesięciolecia bardzo się zmieniła wraz z wirującym światem.
Prawdą jest, że piszę owe przemyślenia z punktu młodego człowieka wkraczającego w ogrom możliwości poznawania świata, tymi dobrymi ścieżkami, ale również i ucieczką w mroczna stronę burzącą porządek. Wszystko uczy, ale nie każda droga prowadzi do zwycięstwa.
DOJRZAŁOŚĆ nie jest już nudną i rozgoryczoną stagnacją, ale dynamiczną zdolnością do podążania za przemianami i wyzwaniami świata oraz własnymi pragnieniami i marzeniami...
KTO JEST DZIŚ DOJRZAŁY, A KTO TYLKO TAKIM SIĘ WYDAJE??
Boże ty masz w sobie dwadzieścia życiorysów. Jaka ty jesteś stara.
Nie mogłabym funkcjonować bez poczucia humoru i dystansu do siebie, swoich ułomności i sukcesów. Czy bycie w drodze to, zdaje się, klucz do dojrzałości?? Czy wszystko jeszcze przed nami?? Czy bycie w drodze to dzisiaj najlepszy przepis na dojrzałość?? Taką dojrzałość, którą stać na śmiech mimo bólu??
"Nie ma już dorosłych, zniknęli jak przejściowe pory roku i świetliki nad polami. Wszędzie widać tylko dzieci i ludzi starszych. Przy czym dzieci zachowują się jak dorośli (bo często muszą rozstawać się z dzieciństwem zbyt wcześnie), dorośli jak dzieci. (...) Dojrzałość ich przeraża, bo jest dla nich przejawem konformizmu i utraty tożsamości, wynikających ze zgody na zwykłą rzeczywistość, z której nie są zadowoleni", taką diagnozę w książce "Niedojrzałość. Choroba naszych czasów" stawia włoski eseista Francesco M. Cataluccio. I zdecydowanie broni dojrzałości, która w ostatnim dziesięcioleciu zeszła do podziemia.
WSPÓŁCZESNY, WYCHODZĄCY NA PRZECIW ŚWIATU CZŁOWIEK PRÓBUJE WCIĄŻ CZEGOŚ NOWEGO I PODĄŻA KU NOWYM CELOM - TA ZMIANA GO ROZWIJA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz